Detektyw jest zawodem zaufania społecznego - podobnie jak policjant, lekarz lub strażak. W swojej pracy styka się ze sprawami prywatnymi, delikatnymi - łączy funkcję policjanta z dochodzeniówki z psychologiem (nazywanym nie bez przyczyny lekarzem od duszy). To nie przesada; klient detektywa musi opowiedzieć o swoim problemie żeby ten mógł podjąć zlecenie. W momencie rozpoczęcia pracy detektyw bierze jednocześnie udział w biegu osobistych zdarzeń klienta - jest ich świadkiem i kronikarzem jednocześnie.
 
 
Czy w pracy, w której trzeba zachować profesjonalizm w obliczu ludzkich dramatów jest łatwo wytrwać? Nie - i dlatego nie jest to praca dla każdego. Detektyw nie ma prawa oceniać tego, co ogląda. Ani motywy klientów, ani poczynania osób poszukiwanych nie powinny wzbudzać zbyt osobistych reakcji, a emocjonalnych - wcale. Proszę sobie wyobrazić detektywa tak wzburzonego zachowaniem obserwowanego, że zamiast prowadzić obserwację - wszczyna awanturę z jej obiektem. Śledztwo byłoby momentalnie skończone niepowodzeniem. Trzymanie nerwów na wodzy nie jest, oczywiście łatwe. Detektyw, będąc profesjonalistą posiada przecież ludzkie cechy.
 
 
Reasumując, wykonujący zawód detektywa musi posiadać silną konstrukcję psychiczną, by móc w tej pracy wytrwać. Porównajmy to do występu na estradzie - emocje zostają za jej progiem.