Sprawy rozwodowe nigdy nie należą do łatwych ani przyjemnych. Niestety, obecnie większość zleceń dotyczy właśnie różnych aspektów rozwodu - udowadniania zdrady, ustanowienia opieki nad małoletnimi dziećmi, w grę wchodzi także podział majątku wspólnego. I w ostatnim wypadku zdarza się dosłownie wszystko. Warto zacząć od tego, że pokolenie dzisiejszych czterdziestolatków (i starsze) nie miało w zwyczaju podpisywać intercyz, wprowadzać rozdzielności majątków przed ślubem lub w trakcie trwania małżeństwa.

Realia

Byli wychowani w wierze w instytucję małżeństwa i  większości przekonani o jej nierozerwalności. Życie zweryfikowało ich poglądy ; mają zatem kilkanaście lat stażu małżeńskiego, formalnie wspólne wszystko (nieruchomości, samochody, konta w banku) i muszą to podzielić. Bardzo rzadko się zdarza, aby para w trakcie rozwodu pokojowo podzieliła majątek, aby podczas rozprawy przedstawić podjętą decyzję; w większości przypadków podział majątku jest krwawą batalia, porównywalną z walką o prawo opieki nad dzieckiem. W teorii, małżonkom należy się po połowie posiadanego wspólnie majątku, lecz strony mają możliwość zwrócić się do sądu z prośbą o zmianę tej proporcji. Wtedy musi udowodnić dlaczego należy mu się więcej udziałów we wspólnym majątku, co zazwyczaj sprowadza się do udowadniania zaniedbań lub winy drugiego małżonka. To pole pracy dla detektywa. Okazuje się, że osoby połączone węzłem małżeńskim potrafią mieć pod względem finansowym sporo tajemnic przed drugą połówką. Ukryte majątki i rachunki bankowe, auta przepisane na brata, nagła redukcja etatu w pracy - to tylko niektóre z niespodzianek czekających walczącego o podział majątku. Czasem okazuje się, że niemal wszystko, co “posiada” eks-małżonek stało się nagle formalnie własnością członków jego rodziny, nie może zatem być przedmiotem sprawy (podobne sensacje wychodzą na jaw przy rozprawach alimentacyjnych).

Czy rozwodnikom z podpisaną intercyzą jest łatwiej przy podziale majątku?

W zdecydowanej ilości przypadków -tak. Formalnie zabezpieczeni, co stanowi majątek własny, co wspólny mają o wiele jaśniejszą sytuację. Nie oznacza to, że któreś z małżonków nie spróbuje podjąć walki o zmianę statusu majątkowego. Z podpisanymi dokumentami o rozdzielności jest o wiele trudniej wywalczyć zmianę ich postanowień,w wielu wypadkach nie ma zupełnie sensu. Jednakże, są osoby, które gnane przez ferwor rozwodowej walki zrobią wszystko, aby dogryźć byłemu małżonkowi.